/Rachel/
Stałam przed klubem, do którego przyprowadziła mnie siostra. Na neonie świecił się napis "Pandemonium". Ciekawa nazwa.
Weszłyśmy do środka i ogarnęła nas głośna muzyka. Potańczyłyśmy trochę we dwie, a potem Ninę "porwał" jakiś chłopak. Ja usiadłam na jedną z kanap żeby odpocząć. Piłam jakiś sok. Nie ukrywajmy. Mam niecałe piętnaście lat. Nie będę piła alkoholu. Głupia nie jestem. Nagle pod ścianą zauważyłam tego blondyna, z którym dzisiaj się zderzyłam. A gdyby tak... Spojrzałam w kierunku siostry. Nie widać żeby była na razie zbytnio mną zainteresowana. Nawet nie zauważy, że na chwilę odeszłam. Poszłam za chłopakiem. Miałam do niego parę pytań. Zobaczyłam, że idzie w kierunku jakiegoś starego magazynu, do którego przed chwilą weszła dziewczyna z chłopakiem. Przed drzwiami spotkał się z jakimiś dwoma typami i babką. Byli w podobnym wieku. Skinęli do siebie głowami i weszli do środka. To było troszkę dziwne. Ale tylko troszkę.
Wejść czy nie wejść? Pytałam się w myślach. Co jeśli to jacyś psychopaci? Uratuje kogoś i będę sławna. Albo mnie zabiją. Ugh. Raz kozia śmierć. Wchodzę. Znaczy uchylam lekko drzwi, żeby mnie nie zauważyli. Widzę chłopaka, z którym weszła wcześniej dziewczyna. Jest przykuty do ściany sztyletami. Normalka. Zamykam drwi i chcę odejść.
Chwila. Co?! Chłopak przykuty do ściany sztyletami?! Co do jasnej Anielki?!
Uchylam z powrotem drzwi i widzę jak przykuty coś mówi, wyciąga jedną broń i wbija sobie w serce.
Ja mam omamy czy on naprawdę zniknął? To było chore.
Oni chyba są psychopatami. Ostatnio widziałam taki film, w którym taksówkarz przypominał wszystkim, których wiózł smutne rzeczy z ich życia. Nie wiem skąd on o tym wiedział. To było jedyne niedociągnięcie filmu. No i potem te taksówkarz z nimi grał i wyciągał jakieś tam dwie pigułki, które wyglądały tak samo, ale jedna odbierała życie, a po drugiej nic się nie działo. Tylko taksówkarz wiedział, która była która. I dalej nie wiem bo nie oglądałam.
Nagle rozległ się głośny brzdęk. Po chwili się zorientowałam, że to ja zrzuciłam jakieś stare graty.
O cholera.
/Jace/
Usłyszałem jakiś dźwięk. Odwróciłem, by zobaczyć źródło. Reszta też. To była Rachel. No pięknie. Dobrze, że nie uciekła tylko stała zszokowana. Musiała nieźle się nas wystraszyć, po tym co zobaczyła.
- Rachel, podejdź do nas. - usłyszałem głos Clary. "Głos Anioła" Nie teraz. - Nic ci nie zrobimy.
Ma racje. "Nic jej nie zrobimy". Ale Rachel może myśleć, że jesteśmy psychopatami.
- No chodź. Mamy kilka pytań - dołączył do niej Jonathan.
Rodzeństwo Morgenstern ma taki w pewnym sensie dar. Mają kojący głos i dar przekonywania słowami. Dziewczyna szła w naszą stronę.
- Skąd znacie moje imię - spytała.
Wszyscy byliśmy zakłopotani. Niby jak mieliśmy jej wszystko wyjaśnić?
Nagle Iz podeszła ją od tyłu i ogłuszyła.
- Izzy - syknąłem - Co ty na Anioła zrobiłaś?
- Widzę, że byłeś gotowy opowiedzieć jej całą historię? - prychnęła.
Drzwi otworzyły się i weszła do środka, zapewne siostra Rachel. Zobaczyła dziewczynę leżącą na podłodze i po chwili Isabell sprawiła, że ona także miała bliskie spotkanie z podłożem. Sprawdziliśmy na wszelki wypadek jej dowód. Były siostrami.
- Co z nimi robimy? - spytał Alec
Bardzo mądre pytanie. O tym chyba nikt nie pomyślał.
- Zabierzemy do Instytutu. Z tyłu magazynu jest drugie wyjście -ok, Iz pomyślała.
Ja wziąłem na ręce Rachel, a Jonathan Ninę.
Drzwi były zamknięte. Clary narysowała odpowiednią runę i wyszliśmy na zewnątrz. Nasza specjalistka od run zaczęła rysować portal. Przeszliśmy przez niego. Przed moimi oczami pokazał się Instytut. Zanieśliśmy dziewczyny do Skrzydła Szpitalnego, a Alec pobiegł po Hodga i Maryse.
Dziewczyny zaczęły robić miejsce na dwóch najbliższych łóżkach. Ułożyliśmy je w momencie, kiedy wbiegła reszta.
- Co się stało?! - krzyknęła pani Lightwood.
- Drobna wpadka przy demonie - odpowiedziałem.
- To są panny Mortmain? - spytał zszokowany Hodge.
- Emm... no... Tak jakby... - zająkałem się.
- Czy wy zawsze musicie wpakować się w kłopoty?! - Maryse zaczęła robić nam wykład, który znaliśmy na pamięć.
To coś w rodzaju : Idioci, zawsze musicie wpakować się w kłopoty, was o coś prosić, miały być tylko demony, i sratatata dalej.
- Cicho budzą się! - krzyknął Hodge.
- Co jest? - spytała Rachel.
- Skąd się tu wzięłyśmy?
- To długa historia. Odpocznijcie. Rano wszystkiego się dowiecie. - odpowiedziała Clary.
/Clary/
Po tym, jak dziewczyny ponownie zasnęły mieliśmy na zmianę pełnić przy nich wartę. Ja byłam pierwsza. Poszłam się wykąpać i przebrać. Nałożyłam luźną bluzkę, leginsy bluzę i zeszłam na dół. Usiadłam na fotelu, który był w rogu sali i zaczęłam rozmyślać. To był powód, dla którego zgłosiłam się jako pierwsza. Wiedziałam, że nie będę mogła zasnąć. Wszyscy sprawiali wrażenie, jakby przez dziewczyny zapomnieli o demonie i jego słowach. "Pan znów będzie ze swoimi dziećmi" no to jest logiczne. Jakiś psychol chce odzyskać dzieci. Tylko kim jest on i kim są dzieci? "Zło stare i nowe" Czyli pewnie ten "Pan" jest tym złem współczesnym. Czyli na przykład dzieci są dobre. Ojciec jest zły. Ojciec chce mieć dzieci przy sobie. "Zło stare i nowe" czyli chodzi o jakiegoś wroga z przeszłości, a takich było wielu. "Nasze i nie nasze" chodzi o tego psychola i jeszcze jakieś... Jakby z innego świata. "Połączy siły" to jest logiczne. Będą działać razem. "Nie będzie ratunku" Trudno pokonać.
-Clary? - usłyszałam głos Jace'a i spojrzałam w stronę drzwi.
- Co jest? - spytałam.
- Wiem, że zabrzmię teraz jak dziecko, ale nie mogę zasnąć - ma rację. Zabrzmiał jak dziecko. - Nie mogę przestać myśleć o tym demonie.
- Ja też. Wymyśliłeś coś?
- No tyle, że jakiś zły gościu chce żeby jego dzieci też były złe, chce wezwać jakiegoś wroga z przeszłości, tylko nie mam pojęcia o co chodzi z tym nie naszym złem...
- Mi się to kojarzy ze złem z innego świata, ze złem, o którym on wie, a my nie. Na pewno będą działać razem... Mogą chcieć zniszczyć świat, lub coś w tym rodzaju, no i będzie ciężko go pokonać...
No witam, witam. Jak się podobał rozdział?
Jak myślicie, o jakiego wroga z przeszłości może chodzić?
A może ich przypuszczenia są mylne?
Zapraszam do komentowania.
Ps. Chciałabym zrobić takie zakładki np. "bohaterzy" , a w związku, że ja jestem taka nieogarnięta, to nie mam bladego pojęcia jak to zrobić. Napisze ktoś w kom jak?
Rozdział naprawdę SUUPER!! Mam dziwne przeczucie, że Axel wcale nie zginął i jakoś powróci :3 Ale poczekamy, zobaczymy :D Co do twojego stylu pisania, to podoba mi się. Jedynie, co bym dodała, to bardziej rozwinęła opisy ;*
OdpowiedzUsuńA teraz wypiszę ci w punktach, jak zrobić nowe zakładki ;)
1) Wejdź na panel sterowania swojego bloga.
2) Kliknij w "Strony" w lewej kolumnie.
3) Następnie kliknij "Nowa strona". Potem sobie wstaw bohaterów, czy co tam chcesz, aby w tej zakładce było :) Pamiętaj ją potem nazwać!!!
4) Kiedy twoja zakładka będzie gotowa, to kliknij w lewej kolumnie "Układ".
5) W prawej kolumnie kliknij "Dodaj gadżet".
6) Wybierz gadżet "Strony/Zakładki"
7) Aby dodać zakładkę na bloga, to trzeba w tym gadżecie, to trzeba po lewej stronie (w tym gadżecie) zaznaczyć daną zakładkę. Będzie jej nazwa.
8) Kliknij "Zapisz"
Jeżeli będziesz miała jakieś problemy, to śmiało pisz ;))
PS. Mam przyjemność nominować cię do nagrody Liebster Blog Award!!! WIĘCEJ: http://the-mortal-instruments-the-otherstory.blogspot.fi/2016/02/2x-lba.html
UsuńDzięki wielkie za te zakładki
Usuń