Bohaterowie

sobota, 26 marca 2016

Wielkanoc

/CDG/
Wracałam właśnie z kuchni trzymając w jednej ręce kubek z kakaem, a w drugiej tabliczkę czekolady. Miałam napisać życzenia na blogu i wziąć się za czytanie dobrej książki. Już miałam naciskać klamkę, gdy usłyszałam z mojego pokoju głosy.
- Jutro Wielkanoooc!!! 
- Clary, czy ty zawsze musisz myśleć o świętach?
- Tak.
- Będę musiał ładnie sobie włosy ułożyć... Ktoś widział mój grzebień?! Haloo gdzie mój grzebień?! Ma ktoś chociaż szczotkę?!
Jak się nie przestaną drzeć to zaraz wszyscy domownicy się tu zlecą. I co ja im powiem? Weszłam do pokoju.
- Można wiedzieć, co wy tu robicie?!
Okazało się, że postacie z mojego ff wylazły z kompa (?). Bohaterkami, które się kłóciły to Clary i Rachel, a Jace demolował mój pokój w poszukiwaniu czegoś, czym mógłby się uczesać.
- W sumie to przyszliśmy Ci przypomnieć o napisaniu nowego rozdziału. Zapomniałaś, że jeszcze nie pojawiły się dwie moim zdaniem bardzo ważne osoby... - odpowiedziała pewna demonica o imieniu... Prawie wam zaspoilerowałam. Chociaż raz o niej wspomniałam, że się pojawi.
- Ty się jeszcze nie pojawiłaś. Razem ze swoim kolegą do poczekalni (xd) w laptopie!
- Ile mamy czekać?! Tydzień nic nie dodałaś! Raz jeden jedyny wspomniałaś moje imię, że się pojawię. Kiedy to nastąpi?! O Axelu pisałaś więcej razy!
- Won!
Biorąc pod uwagę to, że jest demonicą, to za chwilę mogłam zginąć za tą odzywkę. O dziwo weszła do urządzenia z powrotem. A za nią potruchtał Mortmain.
- No wiesz. W sumie to powinnaś już dodać następny. - Powiedziała Tessa.
- Taak, wiem, ale nie mam weny i czasu.
- To może chociaż złóżmy życzenia? - spytała Emma.
Ja: Zdrowych
Clary: Spędzonych  z rodziną
Emma: Radosnych
Magnus: Brokatowych
Tessa: Bez przykrych niespodzianek
Maryse: Dobrego jajka
Hodge: Dużo pisanek
Cecily: Bez kłutni z wnerwiającym bratem 
(Spojrzała wymownie na Willa)
Gabriel: Do chłopaków dziewczyn, które to czytają - Żeby nie rozszarpali was ich bracia
Rachel: Świętego spokoju
Alec: Mokrego śmigusa dyngusa
Jem: Żeby wasi parabatai zachowywali się normalnie
Will: Ej! To już trzecia osoba, która składa życzenia, które są w pewnym sensie powiązane ze mną!
Jules: Żeby nie było jak zwykle śniegu
Valentine: Jestem Czarnym Charakterem. Nie składam życzeń
Nina: Patrz Valentine
Jonathan: Dużo kreskówek
Ja: Nikt nie ma tak zrytej psychiki na tym blogu żeby oglądać jeszcze kreskówki. No dobra. Prócz ciebie, Jace'a i mnie.
Mark: Żeby święta dodały wam więcej wiary i siły do spełniania marzeń
Jace: Żeby demony wam nie przeszkadzały
Ja: Jace, u nas nie ma demonów!
Jace: Dla tego mam pewność, że się spełnią.
Will: Bez Demonicznej Ospy
Ja: Pozostawię to bez zbędnych komentarzy
Razem: Wesołego Alleluja!
Alfa: Hau!



Tak jak wcześniej tu napisane, nie wiem kiedy będzie next. Mało czasu i brak weny, chociaż przyznam, że po tym trochę mi wróciła.
Do następnego i jeszcze raz, Wesołych Świąt!

2 komentarze:

  1. Życzę mnóstwa weny <3
    Ps u mnie jest już rozdział wiem, że była przerwa, ale wróciłam <3

    OdpowiedzUsuń